Wargames Atlantic - Giant Spiders okiem Sarmora
- Szczegóły
- Kategoria: Modelarstwo
- Opublikowano: niedziela, 30, maj 2021 17:08
- Sarmor
Zachęcony grudniową recenzją napisaną przez Quidamcorvusa, przy okazji jednego z zamówień ze sklepu Battle Models sprawiłem sobie pojedynczą ramkę z zestawu Giant Spiders od Wargames Atlantic. Pierwotnie nie planowałem o nich pisać, ale mam kilka uwag do tych modeli – a poza tym chcę Wam pokazać także wersję sci-fi.
Na początek powtórzę kilka podstawowych informacji: standardowo pająki są sprzedawane w zestawach po sześć ramek, a ich cena w polskich sklepach wynosi obecnie około 125 zł. Jedno takie pudełko zawiera 12 wielkich bestii, 12 znacznie mniejszych (acz nadal dużych) i 12 oplątanych pajęczyną ofiar.
Jakość i montaż
Na jednej ramce znajdziemy:
- dwa identyczne głowotułowia,
- dwa identyczne odwłoki,
- 22 odnóża (w tym dwa mechaniczne),
- cztery nogogłaszczki,
- dwie ręce z bronią (prawa i lewa),
- dwie futurystyczne nakładki na głowy,
- cztery blaszki/kły,
- dwa mniejsze, jednoczęściowe pająki,
- owiniętego pajęczyną człowieka,
- owiniętego pajęczyną niziołka.
Wszystkie części są odlane bardzo dobrze i wymagają jedynie wycięcia z ramek oraz usunięcia drobnych linii podziału formy. Trzeba tylko uważać na większą z dwóch „masek” dla pająków sci-fi (na ramce u dołu po prawej), która jest przymocowana do wypraski dwiema cienkimi wypustkami u dołu i łatwo ją uszkodzić przy wycinaniu.
Składanie pająków najlepiej zacząć od głowotułowia i odwłoka. Miejsca, w których sklejamy te części, są po prostu płaskie, więc warto dodatkowo połączyć je na sztyft.
Dalej robi się nieco kłopotliwie. Na spodzie głowotułowia jest pięć par wgłębień, w które należy wkleić odnóża. Środkowa, kanciasta para jest przeznaczona na nogi zakończone małymi, płaskimi „placuszkami”, które pozwalają przyczepić model do podstawki. Z kolei dwa wgłębienia najbliżej zębów są przeznaczone na wyraźnie mniejsze nogogłaszczki.
Pozostałe odnóża trzeba dobrać samemu, bez żadnych wskazówek producenta. Można co najwyżej sugerować się zdjęciami ze strony Wargames Atlantic i zamieszczonym tam renderem.
Aby ułatwić składanie, polecam podzielić nóżki na dwie grupy – przednie-prawe (a zarazem tylne-lewe) oraz przednie-lewe (i jednocześnie tylne-prawe) – a następnie dobierać po parze, dopasowywać, przyklejać klejem do plastiku i odstawiać na bok, aż klej solidnie połączy części. Jeśli nóżka ma być uniesiona, warto ją czymś podeprzeć, by nie opadła, póki połączenie jest miękkie. Złożenie dwóch pająków tą metodą trochę mi zajęło, ale udało mi się uzyskać pożądane pozy.
(Z pomocą przychodzi też Guy Bowers z wydawnictwa Karawansara , który opisał, jak sam składał te pająki).
Choć dobieranie i przyklejanie nóżek trochę trwa i może być uciążliwe, ma też swoje zalety. Duża liczba części i sposób mocowania pozwalają uzyskać różne pozy, np. pająka rozdrażnionego lub idącego po nierównym terenie.
I to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o zwykłe pająki – dalsze uwagi dotyczą wyłącznie wersji sci-fi. Większa „maska” ma po niewidocznej stronie wgłębienia, które ułatwiają dopasowanie jej do oczu stwora. Niestety, mniejsza maska (która moim zdaniem wygląda lepiej) jest z tyłu płaska i nie bardzo wiem, jak ją zamocować, by zasłaniała tylko jedną z dwóch par większych oczu.
Bardzo przypadły mi do gustu cybernetyczne protezy odnóży, jednak obie wydają się delikatniejsze od zwykłych, grubszych odnóży.
Ostatnia uwaga dotyczy odnóży z bronią, które są zakończone trójpalczastymi dłońmi. Niestety na ramce nie znajdziemy pustych rąk, w związku z czym nasze kosmiczne pająki muszą mieć albo dwie spluwy, albo tylko jedną dłoń.
To jednak tylko drobne zastrzeżenia, a modele kosmicznych pająków są oryginalnym, ciekawym pomysłem na urozmaicenie tego zestawu.
Kolejnym miłym dodatkiem są mniejsze pająki. Na ramce znajdziemy dwa wzory, które różnią się od siebie jedynie rozstawieniem odnóży – jeden spokojnie stoi, drugi ma szerzej rozstawione nogi i uniesione przednie odnóża.
Ofiary pająków też są całkiem udane. Obie postaci są dokładnie owinięte grubymi nićmi pajęczyny, spod której tylko częściowo widać przerażone twarze. Jedynymi odsłoniętymi częściami ciała są stopy – stąd też wiadomo, że mniejsza i grubsza z postaci jest niziołkiem (ma owłosione stopy).
Nieszczęśnicy mogą posłużyć nie tylko do urozmaicenia podstawek, lecz także jako cele scenariuszy – cały zestaw wydaje się wręcz stworzony z myślą o rozpoczęciu przygody z grą Rangers of Shadow Deep, gdzie w pierwszych scenariuszach przydadzą się zarówno pająki, jak i ich ofiary.
Na koniec jeszcze jedna kwestia techniczna. Pająki są sprzedawane bez podstawek, o które musimy zatroszczyć się sami. Poniżej możecie zobaczyć większe pająki na podstawkach Renedry o średnicy 40 i 50 mm. Moim zdaniem lepiej pasuje większa, bo nie przepadam, gdy model za bardzo wystaje poza obrys – ale z drugiej strony na większej zostaje sporo wolnego miejsca po bokach.
A tak prezentują się mniejsza pająki na podstawkach 25 i 30 mm.
Porównanie
Zacznijmy od porównania z wielkim pająkiem od GW, który jest wyraźnie mniejszy od modelu Wargames Atlantic (i wyraźnie bardziej „zwarty”, ale pamiętajmy, że sam pająk jest jednoczęściowy).
Kolejne zdjęcia przedstawiają już zwykłe, humanoidalne postaci. Tu mamy awanturnika od Games Workshopu i kościotrupa od Mantica.
Pora na plastikowe modele od North Stara. Z lewej krasnolud do Oathmark, z prawej mag do Frostgrave.
I porównanie z modelami sci-fi, a konkretniej ze starym kosmicznym marine od GW i porucznik Thoran od Hasslefree Miniatures.
Podsumowanie
Wielkie pająki od Wargames Atlantic to dość unikatowe i bardzo porządnie wykonane modele. Przyklejanie ich odnóży może być nieco kłopotliwe, ale taka konstrukcja pozwala stworzyć różnorodne, dynamiczne figurki. Dodatkowym plusem zestawu są mniejsze pająki i oplątane ofiary, którymi można urozmaicić podstawki, tereny lub rozgrywane scenariusze. Polecam!
