logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Just Some Miniatures - próbni powstańcy

Na polskim rynku pojawia się coraz więcej producentów figurek. Część z nich oferuje części lub zamienniki do najpopularniejszych systemów bitewnych, inni zaś mają odwagę stworzyć własny, oryginalny produkt, bądź sięgnąć do naszej historii i przygotować coś związanego z którymś z jej wielu ciekawych epizodów. Z tego ostatniego rozwiązania skorzystał Foliescu, twórca bloga just28mm, który pod szyldem Just Some Miniatures zamierza wprowadzić do sprzedaży 15mm figurki powstańców warszawskich.

„Zamierza”, a więc modele nie są jeszcze dostępne. Ja jednak dostałem trzy wstępne rzeźby odlane amatorsko w żywicy przez Pryzmka, twórcę bloga histofigsy. W związku z tym poniższy tekst jest czymś pomiędzy recenzją a zapowiedzią i co nieco może się jeszcze zmienić. Na przykład prezentowana tutaj trójka miała jeszcze czwartego kolegę, ale rzeźbiarz postanowił go odrobinę poprawić.

Figurki te trafią do sprzedaży najwcześniej na początku grudnia tego roku i będą stanowić część zestawu liczącego łącznie 10-12 postaci. Kolejne rzeźby możecie podglądać pod wspomnianym we wstępie adresem.

Ponieważ modele nie są jeszcze w sprzedaży, pominę kwestie "rozpoznania" i pakowania. Co do tego drugiego aspektu powiem jedynie, że trzy drobne figurki przyszły do mnie zabezpieczone solidnym kawałkiem gąbki, więc o zamówienia od JSM nie będę się obawiał.

Jakość

W tym dziale zazwyczaj zaczynam od materiału i jakości odlania. Jednak ponieważ jest to partia próbna, a na dodatek figurki mają zostać wydane w metalu, poniższy opis nie jest szczególnie potrzebny.

Mimo to muszę powiedzieć, że jak na coś odlewanego chałupniczo, figurki na pierwszy rzut oka prezentują się świetnie. Owszem, są drobne linie podziału, resztka po kanaliku odprowadzającym powietrze na koktajlu Mołotowa i błony między nogami, ale nie jest to nic, z czym trudno sobie poradzić. Na dwóch z trzech figurek nie dostrzegłem żadnych wad, nawet najmniejszego bąbla powietrza (podstawek nie liczę) - GW mogłoby się uczyć od Pryzmka odlewania w żywicy.

Niestety, z trzecim modelem (koleżką z plecakiem) było gorzej. Podczas obróbki dostrzegłem kilka dziurek, a co gorsza okazało się, że jego prawa noga była pusta w środku! Na szczęście nie było to nic, czego nie dało się naprawić szpachlą i superklejem. Nie należy się jednak zniechęcać - sprzedawane modele będą metalowe, a w tym materiale takie wady się nie zdarzają.

Przejdźmy zatem do omawiania poszczególnych wzorów, na pierwszy ogień biorąc biedaka z plecakiem. W zamyśle autora jest to nastoletni chłopak, który wypchał plecak materiałami wybuchowymi i czai się na jakiś czołg. Jeśli komuś nie pasuje taka (dość ciężka) interpretacja, może z niego zrobić amunicyjnego, a z racji braku uzbrojenia figurka nada się też na cywila.

To właśnie wspomniany plecak jest w moim odczuciu najlepszym elementem figurki - świetnie oddane są jego kieszenie oraz klapa z zapięciami. Z przodu wzrok skupia się na twarzy i czapce, obu całkiem nieźle wyrzeźbionych. Na zdjęciu poniżej dłonie mogą się wydawać nieco toporne, ale pamiętajmy, że w rzeczywistości mają niecałe 2mm i na gotowej figurce wyglądają dobrze. Poza tymi elementami nic się na modelu nie wyróżnia - może to i dobrze, mamy w końcu do czynienia z niedozbrojonym powstańcem.

Niestety figurka posiada poważny minus, jakim są nieproporcjonalne nogi. Po prostu jego giczoły są zdecydowanie zbyt długie, zwłaszcza gdy porównamy je z innymi modelami. Ponadto zdaje mi się, że jego prawa stopa jest nieco większa od lewej, ale chyba da się na to zaradzić nieco ją przycinając.

Kolejny powstaniec jest już lepiej uzbrojony, ma bowiem Visa. Gdy bliżej przyjrzymy się broni, wygląda ona dość słabo i brak jej detali, taki jednak urok 15mm pistoletów. W tej skali dobrze wychodzą tylko charakterystyczne konstrukcje, jak np. P-08.

Reszta figurki wygląda lepiej, widzimy ładnie ukształtowane ubranie, wyraźne włosy i twarz. Postać wbrew pozorom ma usta - na dodatek otwarte w okrzyku - ale widać je lepiej z boku. Fajnym detalem jest torba, niewątpliwie wypełniona sidolówkami.

Ponownie minusem są dość długie nogi, jednak tym razem nie jest to tak widoczne, jak u kolegi powyżej. Dodatkowo model jest stosunkowo wysoki, bowiem ma jakieś 17mm od stóp do czubka głowy, a do tego jest zgarbiony. Ale przecież na wojnę brali też wysokich.

Nie będę ukrywał, że trzeci model to mój faworyt. Ma świetną, dynamiczną pozę i najwyraźniejszy ze wszystkich strój, a pozytywnego wrażenia dopełnia detal: granat za pasem. Twarz jest wyrzeźbiona równie dobrze, co u kolegów. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ten powstaniec ma wąsy. Tył modelu jest już mniej szczegółowy, ale nie jest to wada - pamiętajmy, że to nie żołnierze, którym można dolepić mnóstwo dodatkowego wyposażenia.

Ostatni z modeli nie posiada też wady swoich towarzyszy (a przynajmniej ja tego nie widzę) i ma bardzo udane proporcje.

Porównanie

Na poniższym zdjęciu widać figurki JSM wraz z plastikowym niemieckim podoficerem od firmy Battlefront (ze startera Open Fire! do 3 edycji Flames of War), żołnierzem radzieckim od Plastic Soldier Company oraz niezidentyfikowanym niemieckim żołnierzem. Jak widać, jeśli uwzględnimy przygarbione pozy, powstańcy są ociupinkę wyżsi od pozostałych (od karzełka po lewej znacznie, ale nad nim górują wszyscy). Jednak dzięki pozom nie widać tego aż tak bardzo, a byłaby to różnica milimetra.

Przy zestawieniu z produktami innych firm jeszcze bardziej rzucają się w oczy długie nogi powstańców. Oprócz tego widać, że mają nieco większe głowy, ale nie na tyle, żeby raziło to w oczy (taki po prostu styl rzeźbienia).

Jeśli chodzi o ogólną jakość, modelom od JSM trochę brakuje do niemieckiego podoficera, ale plastikowe figurki ze wspomnianego startera są jednymi z najlepszych w tej skali. Powstańcy są zdecydowanie lepsi od karzełka po lewej (zresztą znalazł się on na zdjęciu przypadkiem - był w sklepie, w którym robiliśmy zdjęcie). Zaś jeśli chodzi o porównanie z PSC... Przyznam szczerze, że wolę to, co oferuje Foliescu - jego modele może nie mają tylu szczegółów, lecz ich detale są wyraźniejsze (PSC cierpią, bowiem są przeskalowanymi figurkami 1/72) i dodatkowo mają charakter, którego moim zdaniem brakuje żołnierzom od PSC.

Podsumowanie

Pierwsze rzeźby od Just Some Miniatures prezentują się całkiem porządnie. Nie są pozbawione wad - chodzi mi tu przede wszystkim o kłopotliwe proporcje - ale liczę, że Foliescu zwróci na to uwagę i kolejne modele będą pozbawione tego problemu (pamiętajmy, że pierwszy zestaw będzie 3-4 razy liczniejszy). Pomijając ten minus jestem bardzo zadowolony z tej trójki i nie mogę doczekać się, kiedy będę mógł oficjalnie zakupić pierwszą grupkę.

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes