logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Just Some Miniatures - Powstańcy

W listopadzie zeszłego roku opisałem trzy próbne, żywiczne figurki warszawskich powstańców od Just Some Miniatures. Od tego czasu Foliescu wyrzeźbił już kolejne wzory, oddał pierwszą dziesiątkę do odlania i rozpoczął ich sprzedaż. Najwyższy czas przekonać się, jak prezentują się stare i nowe modele w nowym materiale i czy amatorskie bądź co bądź modele mogą równać się z wyrobami czołowych firm.

Rozpoznanie

Figurki można zamówić za pośrednictwem bloga Just28mm. Za cenę 20 zł plus koszt wysyłki otrzymujemy zestaw zawierający dziesięć odlanych w metalu postaci w skali 15mm. Sześć z nich uzbrojonych jest w broń ręczną, cztery pozostałe przenoszą improwizowaną broń przeciwpancerną.

Ponieważ modele odebrałem osobiście, nie mogę nic powiedzieć o tym, jak są pakowane przed wysyłką. Jak to bywa w przypadku niewielkich firm, figurki były zapakowane w woreczek strunowy bez żadnych oznaczeń.

Jakość

Od czego by tu zacząć... Po wyjęciu z woreczka od razu zauważyłem bardzo wyraźne linie podziału na kilku modelach. Na szczęście dotyczyło to wyłącznie 2-3 z nich (najgorszy przypadek widać poniżej), u pozostałych linie były bardzo delikatne, a czasami wręcz niewidoczne. Oprócz tego kilka modeli miało drobne nadlewki na czubkach głów lub przy podstawkach. Na szczęście metal okazał się bardzo łatwy w obróbce i oczyszczenie wszystkich figurek było bardzo proste.

Podczas obróbki dojrzałem inny, poważniejszy problem. Oto kilka figurek było niedolanych i posiadało dziury w nogach. W przypadku rzeźby po lewej wada ta wystąpiła w obu egzemplarzach, jakie otrzymałem (Foliescu przekazał mi do recenzji dwa zestawy). Na szczęście w przypadkach poniżej braki nie były duże i wypełnienie ich masą modelarską nie stanowiło problemu.

Niestety, w jednym przypadku niedolana noga w połączeniu ze stosunkowo miękkim metalem i moim brakiem delikatności (wydaje mi się, że ten ostatni czynnik odegrał kluczową rolę) doprowadziła do ułamania stóp z jednej z figurek - tak więc warto mieć się na baczności i delikatnie obchodzić ze świeżo zakupionymi modelami.

Kolejna, tym razem już błaha wada, dotyczy podstawek. Otóż Foliescu rzeźbi swoje figurki na okrągłych podkładkach pod śruby i tak trafiły one do odlewania. Podstawki także zostały odlane, ale rzadko która w całości. Oczywiście zamontowanie powstańców na zbiorowych podstawkach lub przeniesienie na własne podkładki nie stanowi żadnego problemu, ale moim zdaniem warto ostrzec tych, którzy spodziewają się, że dostaną modele od razu z podstawkami.

Początek wyszedł mi dość negatywnie... Ale teraz przechodzimy do rzeźb i tu będzie już lepiej. Wszystkie dziesięć wzorów przedstawia powstańców w cywilnych ubraniach (jednemu udało się zdobyć rogatywkę). Zamiast typowo wojskowych detali, jak ładownice czy mnóstwo kieszeni, modele posiadają detale w postaci toreb, kaszkietów czy... wąsów (u powstańca z koktajlem Mołotowa - choć niestety te są mniej widoczne niż na żywicznej wersji).

Większość postaci jest w typowo bojowych pozach - celują, biegną, rzucają, wskazują coś kolegom. Ubrania są pofałdowane adekwatnie do pozy i na modelach nie znajdziemy większych płaskich powierzchni, może za wyjątkiem pleców. Dodatkowo prawie każdy ma wyraźną opaskę na ramieniu - niektórzy mogą uznać to za przesadę, ale moim zdaniem jest to konieczne w tej skali.

Na plus należy także policzyć wyrzeźbione twarze, które może są nieco przerysowane, ale - jak przekonamy się później - pozytywnie wyróżnia powstańców na tle konkurencji.

Sześciu z powstańców jest uzbrojonych w broń palną, a czterej pozostali posiadają materiały wybuchowe: granat, koktajl Mołotowa, niewybuchy czy kanister z benzyną. Jak widać, nie są szczególnie dobrze wyposażeni - choć jak na powstańców mają całkiem dużo broni. Spośród niej najgorzej prezentuje się pistolet - ale w tej skali mało komu dobrze wychodzi tak mała broń. Z kolei dubeltówka, wykonana oryginalnie z drobnych rurek, posiada zaskakujący szczegół - ma nawiercone lufy.

Ciekawostką są Mausery. O ile dubeltówka, pistolet i Sten zostały wyrzeźbione ręcznie, to Kar 98 zostały wydrukowane w 3d, a następnie trafiły w ręce prototypów. Dzięki temu posiadają całkiem dużo szczegółów, choć mam wrażenie, że część z nich nie została oddana w metalu.

W zasadzie jedyną wadą rzeźb są proporcje. Większość postaci, jeśli nie wszystkie, ma zdecydowanie za długie nogi. Najbardziej widać to w przypadku powstańca z pistoletem i chłopaka z plecakiem (na co zwróciłem już uwagę w poprzednim tekście). Poza tym kilka figurek ma nieco za duże dłonie - zwłaszcza powstaniec w rogatywce. Jednak znad stołu nie powinno być to aż tak widoczne, a następne modele mają być już poprawione.

Porównanie

Na zdjęciu poniżej mamy, od lewej do prawej: żołnierza radzieckiego od Plastic Soldier Company, powstańca od JSM, niemieckiego grenadiera z ostatniego zestawu startowego do Flames of War, kolejnego powstańca oraz żołnierza fińskiego firmy Battlefront.

Od razu rzuca się w oczy to, że figurki JSM są większe od pozostałych (a dwa wybrane przeze mnie modele nie są najwyższymi z omawianego zestawu). Wydaje się, że wynika to z wspomnianych przydługich nóg - jeśli przyjrzeć się dokładnie, pozostałe części ciała są podobnej wielkości, co w przypadku figurek do Flames of War (jedynie głowy są nieco większe). Zestawienie figurek Foliescu w jednym oddziale z modelami innych firm może nieco razić, ale znad stołu raczej nie dostrzeżemy różnicy.

Jeśli chodzi o detale, to powstańcy prezentują się całkiem nieźle, choć oczywiście trudno porównywać uzbrojonych cywilów do żołnierzy z niemal pełnym osprzętem. Niemniej stylem rzeźby przypominają bardziej przerysowane postaci od Battlefrontu, niż pomniejszone figurki 1/72 od PSC - i bardzo dobrze, bowiem te ostatnie mają zbyt delikatne detale, które potrafią zniknąć pod farbą.

Ciekawie wychodzi też porównanie z żołnierzem fińskim, starszą figurką do FoW. W moim odczuciu obie rzeźby są na dość podobnym poziomie - owszem, powstańcy mają problemy z proporcjami, ale za to posiadają wyraźniejsze twarze (co niestety trudno uchwycić na zdjęciu).

Figurki od JSM przegrywają jedynie z plastikowym grenadierem, ale tej figurki używam w porównaniach jako wzorca, bowiem moim zdaniem jest to jeden z najlepszych obecnie dostępnych produktów.

Podsumowanie

Podsumowując, pierwszy zestaw powstańców od Just Some Miniatures posiada dwie wady: niedolane elementy i problemy z proporcjami. W pierwszym przypadku wina leży przede wszystkim po stronie odlewnika, a z tego co wiem, Foliescu starał się oddzielić wadliwe modele od reszty (ja otrzymałem modele krótko po odbiorze od odlewającej je firmy). Z kolei przydługie nogi i duże dłonie można usprawiedliwić jedynie tym, że mamy do czynienia z jednymi z pierwszych rzeźb Foliescu w tej skali.

Pomimo tych dwóch niedociągnięć otrzymaliśmy modele zbliżone jakością do starszych, metalowych figurek do Flames of War. Dlatego ostateczna ocena jest jak najbardziej pozytywna i mam nadzieję, że niedługo będziemy mogli zakupić kolejnych, jeszcze lepszych powstańców od Just Some Miniatures.

 

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes