logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Hasslefree Miniatures - Major Stephanie

Produktom Hasslefree Miniatures ostatni raz przyglądaliśmy się ponad cztery lata temu. Od tego czasu w ofercie tej firmy pojawiło się mnóstwo ciekawych modeli, a wśród nich kolejne żeńskie wersje znanych nam bohaterów - jeden z fajniejszych pomysłów Keva White'a. Dziś przyjrzymy się jednej z takich właśnie kobiecych figurek: major Stephanie, krewnej pewnego kapitana Steve'a.

 

Rozpoznanie

Pomimo stroju i uzbrojenia z lat 40. XX wieku, major Stephanie jest częścią linii Modern Adventurers. Przez pewien czas można było kupić ją w wersji żywicznej (co w ostatnich latach jest standardem u Hasslefree Miniatures), teraz dostępna jest już tylko wersja metalowa. Jak głosi firmowy sklep, zapłacimy za nią £4.17 +VAT (firma została niedawno zwolniona z VATu, ale szczerze mówiąc nie wiem, jak to działa).

Ponieważ ja swój egzemplarz kupiłem w gdyńskim sklepie Battle Models, trudno mi coś powiedzieć o tym, jak wygląda zabezpieczenie przesyłek przez Hasslefree. Sama figurka razem z okrągłą podstawką 25mm była zapakowana w woreczek strunowy z naklejką z nazwą figurki, numerem katalogowym, nazwą linii i adresem internetowym producenta - tak samo, jak recenzowane poprzednio modele.

Montaż i jakość

Jak widać poniżej, prawa ręka wraz z Thompsonem była osobną częścią, przyczepioną kolbą do metalowego paska pozwalającego na zamocowanie podstawki (rozwiązanie to zastosowano także w innych produktach Hasslefree). Przed złożeniem figurki wystarczyło część odciąć, usunąć pilnikiem ślady po miejscu łączenia, a także pozbyć się bardzo delikatnej linii po miejscu styku połówek formy. Potem można już było kleić, bowiem przedramię świetnie pasowało do reszty modelu. Ja jednak dla pewności zamocowałem rękę na sztyft - na szczęście obie części były dość grube, by dało się wywiercić w nich dziurki szerokości 1mm (na zdjęciu od tyłu widać, że nieco przesadziłem).

Reszta modelu wymagała jedynie usunięcia bardzo mało wyraźnej linii podziału formy. I tyle - mamy model gotowy do malowania.

Major Stephanie to bardzo ładny model, wyrzeźbiony w typowej dla Keva White'a stylistyce - dokładnie, ale bez przeładowania detalami. Jej kostium posiada wiele szczegółów, które ułatwiają ciekawe pomalowanie modelu, zarówno w kolorowej stylistyce rodem z wczesnych komiksów, jak i stonowanej kolorystyce bardziej współczesnych superbohaterów. Warto wspomnieć też o bardzo ładnie wyrzeźbionym Thompsonie, który ma jednak nieco zachwiane proporcje (a przynajmniej takie odnoszę wrażenie).

Bardzo pozytywnie oceniam też "kobiecość" pani major. Nie ma tu mowy o przesadnie wydatnym biuście czy talii osy (jak choćby w przypadku Taxxis), lecz mimo to po sylwetce widać, że mamy do czynienia z kobietą.

Wreszcie ostatnia sprawa - poza. Na pierwszy rzut oka widać, że pani major bierze udział w walce, a nie pozuje do zdjęć gdzieś na tyłach. Nie jest to może szczyt dynamiki, ale jak na dwuczęściowy model jest bardzo dobrze.

Porównanie

Na pierwszym zdjęciu porównawczym mamy dwóch potencjalnych przeciwników dla major Stephanie: nazi zombie od Studio Miniatures i niemieckiego żołnierza od Warlord Games. Jak widać, różnice są wyłącznie w proporcjach, a nie we wzroście. Stephanie bliżej do wychudzonego truposza, lecz moim zdaniem odnajdzie się także pośród napakowanych modeli WG.

Na drugim zdjęciu mamy kapłana Sigmara od Games Workshop oraz ghula od Mantic Games. Recenzowana figurka znów jest bardziej zbliżona proporcjami do kanibala (który jednak wydaje się być wyższy - na szczęście nie stoi prosto) niż do "heroicznego" wojaka.

Podsumowanie

Major Stephanie to świetnie wyrzeźbiony i równie dobrze odlany model, który będzie świetnym dodatkiem do kolekcji każdego miłośnika gier w klimatach pulp, czy to osadzonych w latach 30. - 40., czy też współczesnych. Szczerze polecam.

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes