logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Sturmovik Commander - Pierwsze skrzydła

We wrześniu, za sprawą polskiej wersji, Sturmovik Commander stał się jeszcze bardziej dostępny dla polskich graczy. Znajomość zasad to jednak nie wszystko, by rozpocząć przygodę z nowym systemem. A że SC jest grą historyczną i należy do niej podchodzić trochę inaczej, niż do popularnych u nas gier fantasy czy s-f, postanowiłem napisać mały poradnik, który powinien ułatwić nowym graczom wejście w ten system.

Wybór listy eskadr

Tradycyjnie pierwszym podczas wybierania swojej listy eskadr, czyli „armii”, należy kierować się należy przede wszystkim własnymi preferencjami. Od dawna fascynowały Cię Spitfire'y? W takim razie RAF jest oczywistym wyborem. Czujesz nagły przypływ patriotyzmu? Polskie Lotnictwo Wojskowe wita. Gra ma sprawiać przyjemność i trzeba o tym na każdym kroku pamiętać.

Niestety, przy wyborze eskadry jest pewien haczyk. Wynika on oczywiście z oparcia systemu na realiach historycznych, którymi trzeba się kierować już na etapie doboru przeciwnika, w przeciwnym wypadku wyjdzie nam zabawa w alternatywną historię. Są oczywiście tacy, którzy z lubością rozważają scenariusze „co by było, gdyby”, a potem przenoszą je na stół. Osobiście nic przeciw nim nie mam, nawet tego typu zabawy do pewnego stopnia mnie kręcą. Znacznie gorzej, gdy ktoś zupełnie tło olewa. Takim osobom grożę paluszkiem, bo tło, jakiekolwiek by nie było, jest nieodłącznym elementem każdej gry bitewnej.

Najoczywistszym rozwiązaniem jest dogadanie się ze współgraczami, czy to już grającymi, czy też rozpoczynającymi przygodę razem z nami, i wybranie sił lotniczych w porozumieniu z nimi. Nie powinno to drastycznie ograniczyć naszych możliwości wyboru. Można też wybrać wariant bezpieczny i zdecydować się na siły któregoś z głównych państw, dla których zawsze znajdzie się jakiś przeciwnik. Skrajnie asekuracyjnym wyborem są siły powietrzne US Navy i Royal Navy, które bez specjalnego doboru mogą działać zarówno na Pacyfiku, jak i przy brzegach Europy. Dobrym wyborem jest także USAAF, który przy odpowiednim wyborze maszyn może reprezentować siły stacjonujące w Anglii, Północnej Afryce, Chinach-Birmie-Indiach i większych wyspach Pacyfiku (choć wtedy niektórzy mogą czepiać się barw).

Jest jeszcze jedno wyjście, z którego ja skorzystałem: można już na samym początku sprawić sobie dwie, przeciwne eskadry. Takie rozwiązanie jest bardzo praktyczne, gdy zdecydujemy się na jakiś zupełnie niszowy front lub chcemy w stu procentach zabezpieczyć się przed brakiem graczy. Oczywiście, zwiększa to koszty całego przedsięwzięcia dwukrotnie, ale przy niskim koszcie modeli nie powinien być to większy problem. Poza tym wątpię, by ktokolwiek poprzestał na jednej eskadrze, więc czemu od razu nie zacząć od dwóch?

Wybór producenta

Do gry w Sturmovika można oczywiście wykorzystać modele w różnych skalach, ja jednak ograniczę się do dwóch proponowanych przez twórców: 1/285 i 1/300. Skale są dwie, jednak nic nie stoi na przeszkodzie łączenia ich ze sobą – modele różnią się zaledwie milimetrami, a różnice te widać dopiero po zestawieniu dwóch takich samych samolotów różnych firm.

Wybór producenta, od którego zakupimy naszą pierwszą eskadrę, jest o tyle ważny, że od jego oferty zależy nasz wybór maszyn. Niestety, nie słyszałem jeszcze o firmie oferującej wszystkie samoloty z danej listy. By uniknąć rozczarowania, dobrze jest mniej więcej w tym samym momencie zdecydować się co i od kogo będziemy sprowadzać. Oczywiście nie ma nic złego w korzystaniu z wyrobów od kilku producentów – ba, jest to nawet konieczne – ale zamówienie pełnej eskadry z jednego źródła przyspieszy nasze „wejście” w system.

Producentów samolotów w skalach 1/285 i 1/300 jest bardzo wielu, ja postaram się wymienić tych najbardziej godnych uwagi.

  • GHQ – modele bardzo wysokiej jakości, niestety niezbyt duży wybór (zaledwie kilka modeli samolotów amerykańskich, angielskich, radzieckich i niemieckich oraz po jednym włoskim i japońskim) oraz wysokie ceny – od ok. 5$ do 10$ za model. Mają duży wybór równie drogich celów naziemnych, z których warto zainteresować się artylerią przeciwlotniczą i modelami żołnierzy.

  • Raiden Miniatures – firma tworząca figurki jakościowo na równi z GHQ, a jednocześnie znacznie tańsze. Całkiem dużo maszyn niemieckich, brytyjskich, amerykańskich i japońskich, innych państw już niestety mniej. Oferują kilka modeli eksperymentalnych konstrukcji z końca wojny, atrakcyjnych dla fanów alternatywnej historii. Nie mają żadnych celów naziemnych.

  • Scotia Grendel – oferuje modele różnej jakości, niektóre lepsze, inne gorsze. Ich siłą jest za to wybór: dużo samolotów brytyjskich, niemieckich, amerykańskich, radzieckich i japońskich, odrobinę mniej włoskich i francuskich, a także po kilka australijskich, holenderskich, polskich i rumuńskich. Do tego pokaźny wybór celów naziemnych (choć to jeszcze zależy od wybranego przez nas kraju) oraz niewysokie ceny. Moim zdaniem bardzo dobry wybór na początek.

  • Heroic & Ross – firma, która na pierwszy rzut oka zaciekawia asortymentem: obok solidnej listy maszyn głównych potęg mamy też samoloty czechosłowackie, holenderskie, szwedzkie czy jugosłowiańskie. Niestety, firma korzysta ze starych form, co widać po niskiej szczegółowości modeli. Jeśli jednak nie przeszkadza to Wam lub poszukujecie mało znanych konstrukcji, warto się zainteresować.

  • C in C – mają dość skromny wybór wysokiej jakości samolotów oraz całkiem pokaźny wybór wojsk lądowych. Niestety, samoloty są dość drogie, a pojazdy sprzedawane w zestawach po kilka (co wpływa na ich cenę), a co gorsza wszystkie wykonane są z bardzo miękkiego metalu, co zmniejsza ich użyteczność w grach bitewnych. Mają za to wartą uwagi ofertę statków w skali 1/2400 (sugerowanej do użycia w SC).

Wybór samolotów

W dużej części gier bitewnych figurki kupuje się pod rozpiskę i niektórzy będą zapewne chcieli zastosować tę metodę także w przypadku Sturmovika. Niestety, tutaj tak się nie da, gdyż nasz wybór maszyn zmienia się w zależności od rozgrywanego scenariusza. Dlatego zamiast jednej rozpiski stworzyć trzeba co najmniej trzy: myśliwską, bombową lub szturmową oraz zwiadowczą. Oczywiście im więcej różnych rozpisek będziemy w stanie stworzyć, tym różnorodniejsze będą nasze rozgrywki.

Wybór modeli najlepiej rozpocząć od myśliwców, wszak ich używamy we wszystkich trzech rozpiskach (chyba że ktoś bawi się w naloty dywanowe USAAF). Tutaj na samym początku stoi przed nami ważny wybór między dwiema koncepcjami: dużą ilością słabych samolotów wspartych najlepszymi z możliwych lub oparcie się w całości na średnich maszynach. Wybór samych najlepszych konstrukcji skończy się dla nas źle, gdyż łatwo będzie ulec przewadze liczebnej. Z drugiej strony bazowanie na dużej ilości słabych myśliwców to zupełnie chybiony pomysł – takie maszyny z reguły nie grzeszą silnym uzbrojeniem, co drastycznie obniża nasze szanse na zestrzelenie przeciwnika.

Drugim wspomnianym przeze mnie typem rozpiski są „bombowe lub szturmowe”. I to najlepiej odzwierciedla dylemat, jaki przed sobą mamy: między samolotami szturmowymi i dwoma rodzajami bombowców. Bombardowania horyzontalne są niezbyt celne i ograniczają manewry do lotu w linii prostej (chyba że chcemy jeszcze bardziej utrudnić życie naszym bombardierom), ale wrogiej artylerii przeciwlotniczej trudniej jest zestrzelić nasze samoloty. Bombowce nurkujące są znacznie celniejsze, jednak by skorzystać z tej celności, muszą wykonać konkretny manewr. Z kolei samoloty szturmowe nie muszą się przejmować manewrami, a ponadto mają ułatwione niszczenie celów naziemnych bronią pokładową. Niestety, oba typy maszyn płacą za to znacznie większym narażeniem na ostrzał przeciwlotniczy. Czy lepiej spokojnie lecieć nad wrogiem i liczyć, że któraś z bomb trafi, czy mieć pewność trafienia, ryzykując jednak zestrzelenie? Wyboru należy dokonać samemu.

Choć nie zawsze. Czasami wyboru dokonuje za nas wybrana lista, np. nie oferując żadnych maszyn szturmowych (jak chociażby lotnictwo Armii Japońskiej). Wtedy należy spytać siebie, czy bardziej przywiązani jesteśmy do taktyki, czy konkretnych sił powietrznych, i zmienić albo listę, albo pomysł na rozpiskę. Przyjemność z rozgrywki jest przecież najważniejsza.

Wybór samolotów zwiadowczych także zależy od ich różnorodności w liście eskadr. Możemy mieć do dyspozycji lekkie, acz szybkie maszyny, wolne, ale pancerne kolosy, oraz wszystko pomiędzy. Niezależnie od naszej decyzji, nie warto brać ich więcej niż dwa lub trzy – maksymalna ilość zwiadowców ograniczona jest przez scenariusze, które dodatkowo rozgrywane są na niewielkie punkty. I jeszcze jedna rzecz, o której należy pamiętać – wybór drogich samolotów zwiadowczych wpływa na jakość i ilość eskorty, za którą płacimy z tej samej puli punktów.

Podsumowanie

Jak widać, wybór naszej pierwszej „armii” jest odrobinę bardziej skomplikowany, niż w przypadku bardziej popularnych systemów bitewnych. Mam jednak nadzieję, że nie nikogo to nie zniechęci – bogactwo gry zdecydowanie wynagradza te kilka minut więcej spędzonych na badaniu tła i wyborze pierwszych skrzydeł. Do zobaczenia w powietrzu!

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes