Planszówkowe Piątki - Kapitan Bomba
- Szczegóły
- Kategoria: Gry planszowe
- Opublikowano: piątek, 23, marzec 2012 20:00
- Luqa
Galaktyka Ku*wix została opanowana przez złych kosmitów! Pokonać ich może tylko załoga gwiezdnego patrolu, na czele której stoi... Kapitan Bomba!
Misja: czynności administracyjne
Kapitan Bomba to gra karciana dla dwóch osób na podstawie telewizyjnej kreskówki dla dorosłych pod tym samym tytułem. Jeden gracz wciela się w postać głównego bohatera serialu - Kapitana Bomby, drugi w jego arcywroga – Sułtana Kosmitów. Każda strona ma inne warunki zwycięstwa, swoją talię kart i minimalnie różne zasady. Wydawcą gry jest rodzima Kuźnia Gier.
Zawartość pudełka
W małym pudelku znajdują się dwie 55-kartowe talie, ułożone obok siebie w przegródkach jak klasyczne karty. Każda talia zawiera kartę postaci bohatera ze skrótem zasad, kilkadziesiąt kart akcji, Kapitan Bomba specjalną kartę swojego statku kosmicznego – Orzeł 7, a Sułtan kosmitów 10 kart planet. Do tego króciutka instrukcja na papierze kredowym.
Jakość wydania gry jest bardzo dobra, aż zadziwiająco dobra zważywszy na rozgrywkę, ale o tym później. Porządne, sztywne karty z grubego papieru ozdobione kadrami z serialu prezentują się świetnie. Nie ma się do czego przyczepić, wykonanie gry bardzo solidne.
Misja: zrobić porządek
Zasady gry są w gruncie rzeczy proste. Celem Kapitana Bomby jest zabicie odpowiedniej liczby kosmitów, a Sułtan Kosmitów musi przejmować planety przyzywając ich na nie. Obie strony mogą wykonać jedną akcję na turę, czyli walkę, przyzywanie kosmitów, karty akcji i tak dalej.
Ciekawym elementem gry jest sposób atakowania kosmitów za pomocą kart. Tych są trzy typy: karabiny, granaty i dynamit. Aby zadać obrażenia kosmicie, musimy zagrać jak najwięcej kart jednego typu. Przykładowo: jedna karta zadaje zero punktów obrażeń, dwie - jeden, trzy - trzy, cztery - pięć i tak dalej. To zmusza do planowania i liczenia wymienianych kart tak, aby karty w ręce zadawały jak najwięcej obrażeń. Niestety, karty ataku różnią się zupełnie wartościami zadawanych obrażeń, a i te są zupełnie niezbalansowane względem siły kosmitów.
Niestety, gra jest POTWORNIE pozbawiona balansu. Wygranie Kapitanem Bombą graniczy z cudem, zasady mimo mieszczenia się na kartce A4 są wybrakowane, erraty do gry nie ma, na stronie wydawcy znalazłem tylko FAQ, które mniej więcej wyjaśnia wątpliwości zagrywania niektórych kart i braków w zasadach. Szczerze wątpię, by ta gra została w jakikolwiek sposób przetestowana przed wydaniem. Grając sułtanem można wygrać bez jednego strzału. Przykładowo – zasadą jest, że Sułtan Kosmitów zawsze zaczyna i w ramach jednej akcji może przyzwać do trzech kosmitów na planetę. To zwykle dość, by ją opanować. Kapitan Bomba, by walczyć, musi wpierw wykonać akcję, by tam dolecieć, i nie może atakować od razu. W tym momencie zaczyna się kolejka sułtana, który ma już dość sił, by akcją przejąć planetę, i Orzeł znowu ląduje w próżni, skąd musi lecieć na następną planetę, której przeciwnik i tak nie będzie podbijał. I cała sytuacja się powtarza.
Tak, jak napisałem przedtem, gra jest niezbalansowana, nieprzemyślana i nieprzetestowana. To co otrzymałem w pudełku to w najlepszym razie grywalna beta.
Misja: zarobić milion dolarów
Nie ukrywam – lubię Kapitana Bombę, lecz nie grę, a serial. Ma on wzloty i upadki, z przewagą tych drugich, ale spełnia swoją rolę – dostarcza rozrywki. Ta gra jej nie dostarcza. Pierwsze dwie partie będą zabawne, śmieszne karty, teksty i obrazki. Innych zaciekawi napis na pudełku „Uwaga! Zawiera wulgaryzmy!”. Jednak i jedni, i drudzy nie będą zwyczajnie mieli ochoty na kolejną partię, chyba że wprowadzą swoje home rules i na własną rękę naprawią grę. W przeciwnym razie ta gra będzie tylko haniebną próbą wyłudzania pieniędzy od fanów serialu, bo przecież ktoś, kto go nie oglądał, Kapitana Bomby nie kupi. Nie polecam.
Plusy:
- wykonanie
- ciekawy system zadawania obrażeń
- uniwersum Kapitana Bomby
Minusy:
- niezbalansowana
- nieprecyzyjne zasady
- szybko nudzi
Ocena 3/10