Planszówkowe Piątki - Rory's Story Cubes
- Szczegóły
- Kategoria: Gry planszowe
- Opublikowano: piątek, 30, listopad 2012 20:45
- Luqa
W grach planszowych najważniejsza jest przecież radość płynąca z gry, a nie jakieś punkty czy zasady. To słuszne założenie, bardzo górnolotne i niestety niezbyt sprawdzające się w praktyce, co pokazuje Rory’s Story Cubes.
Zabawy kostkami
Gra ta ukazała się w trzech odsłonach: podstawka plus dwa „dodatki samodzielne” noszące tytuły Actions i Voyages. W każdym zestawie znajduje się dziewięć sześciościennych kości z innym obrazkiem na każdej ściance, co daje pięćdziesiąt cztery różne wyniki przy rzucie. Rzucamy dziewięcioma kostkami i z obrazków, które wypadną, układamy spójną historię. Opowieść musi zawierać jakiś element z danej kostki lub chociażby wyraźne skojarzenie. Kiedy skończymy opowiadać, oddajemy kostki następnemu graczowi i tak w koło. Jeżeli mamy więcej niż jeden zestaw, zbiór dziewięciu kości wybieramy z dowolnych dodatków.
Bardzo elegancko rozwiązano kwestię opakowania gry. Solidne pudełko, idealnie mieszczące kości, zamykane jest magnetycznie, a także posiada kartonową nakładkę, aby nie mogło się przypadkiem otworzyć – więcej takich opakowań gier! Kości są duże, plastikowe i bardzo starannie wykonane. Obrazki są wyraźne, chociaż czasami bywają problemy z zorientowaniem się, co przedstawiają.
Do tej pory wszystko grało, teraz zaczną się problemy. Instrukcja do tej gry to śmiech na sali – kartonik o powierzchni paczki zapałek, którego głównym przesłaniem jest zachęta, by wymyślać własne zasady. Kości fajne, to super że można używać w grze swojej inwencji, ale skoro to jest gra, to można dać do niej coś konkretnego! Dixit udowodnił, że można.
Drugi grzech to to, że pomimo straszliwej liczby kombinacji (sześć do dziewiątej potęgi), gra jest wtórna. Obrazki szybko się ogrywają i pojawia się jedyna słuszna wykładnia obrazków, co jest bardzo widoczne, gdy grywamy ciągle w tym samym gronie.
Po trzecie i ostatnie, nie nazwałbym tego produktu grą, mimo że jako taki jest sprzedawany. Jako "party game" się nie nadaje, nie ma syndromu jeszcze jednej rundy, emocje budzi tylko na początku. Story Cubes polecam jako zabawkę rozwijającą do gry z dziećmi albo gadżet, bo kości są fajne i tyle. Wielki zawód.
Ocena 3/10
Zalety:
- Opakowanie
- Wykonanie
Wady:
- Wtórna
- Biedna
- Nudna
- Brak zasad
- To nie jest gra