logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Planszówkowe Piątki - Memoir '44

Jest rok 1944 po narodzinach Chrystusa. Cała Francja podbita przez nazistów. Cała? Tak, ale już niedługo. Ku brzegom Normandii zmierza, po wodzie i w powietrzu, prawie dwieście tysięcy aliantów, gotowych dokonać największego desantu w historii wojen. W tym właśnie momencie zaczyna się ta gra…

Ten pierwszy raz... - Sid Meier's Civilization: The Board Game

Tytuł „Cywilizacja” powinien być znany każdemu szanującemu się graczowi komputerowemu. Ta inspirowana planszówką gra Sida Meiera z 1991 zapoczątkowała bardzo popularną i rozbudowaną serię, której nowe części ukazują się do dziś. Dwa lata temu twórcy cyklu postanowili powrócić do korzeni wydając Sid Meier's Civilization: The Board Game. W ostatni weekend miałem okazję przetestować tę grę, pora więc przedstawić swoje wrażenia z rozgrywki.

Arkham Horror, czyli groza „w” oraz „na” kartonie

Temat gier planszowych, a w szczególności Arkham Horror, powraca jak bumerang. Co jakiś czas na tym czy innym forum o grach bitewnych, gdy po raz kolejny przychodzi kupić komuś kolejne modele, pojawia się również w głowie pomysł na zamkniętą grę, nie wymagającą dalszych inwestycji. Dodajmy do tego fascynację twórczością H. P. Lovecrafta i mamy kolejne pytanie: warto kupić Arkham Horror czy nie?

Neuroshima Hex - recenzja

Na łamach naszego serwisu wspominaliśmy już o Neuroshimie przy okazji malowania Annihilatora do armii Molocha. Jednak Neuroshima to nie tylko bitewniak - firma Portal od lat tworzy kolejne produkty osadzone w tym świecie. Jednym z nich jest stworzona w 2005 roku gra planszowa Neuroshima Hex. Zapraszam na krótką recenzję tego produktu.

 

Space Hulk, cz. 4 - Campaigns

Z racji swojego doświadczenia i wyposażenia, Terminatorzy są najskuteczniejszą siłą w oczyszczaniu Kosmicznych Hulków. Ich zbroje jako jedne z niewielu są w stanie wytrzymać bezpośredni atak Genokrada, a wyszkolenie daje im wysokie szanse pokonania tych krwiożerczych bestii. Zdarza się jednak, że tego rodzaju jednostki nie są dostępne, co zmusza dowódców do wysłania na akcję abordażową gorzej przystosowanych oddziałów – normalnych oddziałów Adeptus Astartes lub nawet Gwardii Imperialnej. Zdarza się też, że na pokładzie Hulka czai się zupełnie inny przeciwnik...

Space Hulk, cz. 3 - Genestealers

Jedną z najbardziej przerażających cech Genokradów jest ich sposób rozmnażania. Po pochwyceniu, obcy hipnotyzuje ofiarę swoim wzrokiem, a następnie zaraża ją własnym kodem genetycznym. Efektem nie jest jednak wyniszczenie organizmu żywiciela, jak w przypadku innych pasożytów. Staje się on silniejszy i zdrowszy niż przedtem, na dodatek wspomnienia o całym zajściu są wymazywane z jego pamięci. Po powrocie do swojego środowiska ofiara czuje silną potrzebę rozmnażania, zarażając jednocześnie swoich partnerów. Pozostawiony przez Genokrada materiał genetyczny przechodzi na ich potomstwo, czego efektem są hybrydy obu gatunków. Pierwsza generacja nosi wiele śladów wpływu obcego DNA, ale każda kolejna coraz bardziej przypomina gatunek żywiciela. Trwa to aż do piątego pokolenia, kiedy następuje drastyczna zmiana – potomstwo to czystej krwi Genokrady.

Space Hulk, cz. 2 - Deathwing

Wiele dekad po dołączeniu do zakonu, grupa trzydziestu żołnierzy Pierwszej Kompanii Mrocznych Aniołów na statku Skrzydło Śmierci powraca na swą rodzimą planetę po nowych rekrutów. Zastają doszczętnie zniszczone wioski swoich plemion, usiane leżącymi tam od dziesiątek lat ciałami. Później odkrywają też wielkie, brudne miasto zamieszkałe przez zniewolonych i zdegenerowanych potomków mieszkańców planety. Po długiej dyskusji decydują się pomścić swoich braci stając do walki z najeźdźcami, choćby było to niezgodne z Wolą Imperatora. By ukazać swą pogardę dla śmierci, przemalowali swoje pancerze na biało. Oto jak Pierwsza Kompania zyskała swój sławny kolor zbroi oraz przydomek „Deathwing”.

Space Hulk, cz. 1 - Pierwsza Edycja

Korytarz wypełnia stukot ciężkich podeszew na metalowej podłodze. Latarki zamiast poprawiać widoczność tworzą niezliczone zastępy cieni. To będzie dla nich banalna misja, jak wiele poprzednich. Przeszli najtrudniejsze z możliwych szkoleń, dostali najdoskonalsze wyposażenie. Wykonywali misje, których nikt inny by się nie podjął. Są najlepszym, co ludzkość ma do zaoferowania. Po chwili jednak cała ich pewność siebie znika. Przeciwnika nadal nie widać, choć wykrywacz ruchu wskazuje jego zbliżanie się ze wszystkich stron.

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes