logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Modelarska Mobilizacja II - etap 6

Spis treści

Trzy miesiące i sześć etapów za nami - druga edycja Modelarskiej Mobilizacji dobiegła końca. Co na sam koniec stworzyli nasi uczestnicy? Jak oceniają swój udział w konkursie? Dowiecie się tego w ostatniej porcji raportów.

 

 

Skavenblight

W finałowym etapie pomalowałam resztę bohaterów - dwie wersje wodza, Black Skavena i Nightrunnera. Malowałam na wakacjach, ale szło mi całkiem sprawnie i jestem bardzo zadowolona z tych figurek. Zazwyczaj zostawiam sobie najprzyjemniejsze na koniec i tym razem też tak było. Mój ulubiony Black Skaven z pazurami, dwie wersje Assassina (obie bardzo przeze mnie lubiane) i Nightrunner z tarczą (wg mnie skromny, ale bardzo fajny model). Cieszę się, bo teraz cała banda stoi już w gablotce i czeka na nową kampanię, a mi udało się spełnić wyzwanie Modelarskiej Mobilizacji i skończyłam bandę w terminie. Fotki całości zresztą też udało mi się zrobić (oprócz tych z VI etapu).

Wypadałoby więc napisać kilka słów podsumowania. Otóż idea MM spełniła się u mnie w 100%. Zrobiłam bandę, do której nie miałam serca się zabrać (ze względu na jej rozmiar) i teraz zamiast demotywującej bandy posprejowanych na biało szczurów mam pomalowaną bandę motywującą do grania. :) Ponad 30 modeli z różnych okresów "skaveństwa" GW znalazło w niej swoje miejsce. Patrzę na to nie tylko jak na bandę do gry, ale też swego rodzaju kolekcję. Skaveny zawsze darzyłam sentymentem, swój pierwszy turniej Mordheim grałam nimi, a dopiero teraz dorobiłam się porządnej bandy, z której można złożyć więcej niż jedną rozpiskę. Za co wypada mi organizatorom i pomysłodawcom Modelarskiej Mobilizacji podziękować - a zatem dziękuję!


mojaksywa26

Pod koniec udało mi się zrobić niewiele - ot, trzy skałki ze styropianu oraz bunkier. Budynek został zrobiony ze styropianu pokrytego gipsem. W planach miałem jeszcze wrak sky ray'a, jednak tego nie zdążyłem dokończyć.

I... to w sumie tyle. Czekam na werdykt sędziów i pozdrawiam pozostałych uczestników, szczególnie Kapsa i Skavenblight. ;)

Kapso

Dużo przez te dwa tygodnie nie zrobiłem, ale to pewnie dlatego, że kupiłem nową armię do czterdziestki i musiałem się nią nacieszyć i pomalować co nieco innego stuffu niż planowałem sobie w MM.

Bretonnia

Po prawdzie to pomalowałem tylko jednego jeźdzca, lecz dorzucam fotki kilku WiPów i Sulimana le Saracena (tak to bohater do armii Bretonnii :P), którego robiłem jakoś na początku projektu i zapomniałem wstawić.

Blackwater Gulch

Też niewiele, ale jeden gang skończyłem oraz trochę dorobiłem do Saloonu.

Mimo wszystko jestem bardzo (no, może tylko trochę :D) zadowolony z tego, co zrobiłem przez ten czas, ale warto zauważyć że poza tym robiłem sporo innych rzeczy do innych armii, więc mniej więcej 50% tego, co sobie założyłem, to i tak sukces. :) Do zobaczenia w kolejnych edycjach MM, stuffu do malowania mam jeszcze tyle, że starczy mi to spokojnie na kolejne 50 edycji. :D

Dzięki wszystkim za pochwały, cieszę się że podobało Wam się to, co malowałem, gdyby nie te kilka komentarzy myślę, że połowy z tego bym nie zrobił nawet, jeszcze raz dzięki i do zobaczenia w kolejnych edycjach!


blackout_sys

Nasze plany i nadzieje…

W planach na ten etap było dokończenie dowództwa, 40 szkieletów, wykonanie trayów magnetycznych oraz nadejście zimy. Za dużo jak na 2 tygodnie. ;) Dokończone zostało dowództwo bez szalonego Varghasa oraz zgodnie z proroctwem pogodynek - spadł śnieg.

Etapy prac

Nie ma za bardzo jak podzielić tych prac na etapy – przed Wami zdjęcia końcowe prac nad moimi nieumarłymi.

Kim oni są?

Śnieg
Ciepłe, popołudniowe słońce przedzierało się przez korony drzew otaczające zieloną kopułą pewną typową polanę po środku lasu. Lekki wietrzyk gładził delikatnie liście i kwiaty, wzbijając w powolny napowietrzny taniec białe dmuchawce. Czasami na drodze leniwie poruszających się dmuchawców stawała jedna z dwóch osób obecnych na polanie. Gdyby tylko któryś z dmuchawców miał głowę do czegoś innego poza lotem, mógłby stwierdzić, że po przeciwnych stronach okręgu, na którym rozpięta była polana, stoją mężczyzna i kobieta. Oboje niezwykłej urody. Twarz odzianego w krwiście czerwony płaszcz mężczyzny  nie wyrażała żadnych emocji, jednakże naturalną urodę kobiety umniejszał grymas smutku i szkliste oczy. Oczy wpatrzone z rozpaczą i nadzieją jednocześnie w postać naprzeciw. W wzbierających łzach odbijały się ogromne emocje, które szukały ujścia. Zaciśnięte pięści kobiety, opuszczone wzdłuż boków kobiety ubranej w zwiewną, błękitną szatę drżały lekko i zaczynały już sinieć.

Wydaje się, że ta chwila trwa wieczność i trwać będzie. Dla obu postaci czas wydaje się nieistotny. Będą tak stać, wpatrzeni w siebie, targani ogromnymi emocjami/pozbawieni wszelkich emocji do końca czasu.

Mężczyzna opuszcza wzrok i powoli kręci głową przecząco i odwraca się. W trakcie ruchu szepcze tylko trochę głośniej od wiatru – Żegnaj, Martho. Odchodzi, nie oglądając się za siebie.

Na polanie rozlega się ogromny huk. To kobieta zamknęła oczy, które uroniły wzbierające łzy – każde po jednej. Krople rozpoczęły swoją wędrówkę w dół, jednak nie dane im było nigdy opuścić policzków tej, która je uroniła. W połowie drogi łzy zamarzły. Kobieta otworzyła spokojnie oczy. Teraz już spokojne ale tylko na pozór. Spojrzenie niewiasty było zimne i wyrachowane, czaiła się w nim groźba. Wzrok kobiety skupiony był na plecach odchodzącego mężczyzny dopóki ten nie zniknął całkiem z pola widzenia.

Na coraz bardziej bladnące policzki kobiety spadł pierwszy płatek śniegu…

Co przyniesie przyszłość
Mobilizacja Modelarska była dla mnie prawdziwą mobilizacją. Pomimo nie dotrzymania wszystkich założeń zrobiłem naprawdę sporo. W sumie 70 modeli, z czego 6 dużych i jeden monstrousowy. ;) Jestem zadowolony zarówno z efektów, jak i wydajności pracy. Oczywiście to nie koniec moich zmagań z nieumarłymi. Na klej i farbę czeka jeszcze wiele modeli – dla mnie Mobilizacja Modelarska jeszcze się nie skończyła!

Podsumowanie

I tak oto dotarliśmy do końca drugiej edycji Modelarskiej Mobilizacji. Zaczęliśmy z jedenaściorgiem uczestników, a do końca ostało się czworo. Choć może się wydawać inaczej, to całkiem duża liczba, ponieważ wyzwanie jest poważniejsze, niż wygląda na pierwszy rzut oka - potrzeba nie lada zaparcia, by przez 3 miesiące konsekwentnie pracować nad jednym projektem. Dlatego też tej czwórce należą się gratulacje!

Gratulujemy także pozostałym uczestnikom - choć zabrakło Wam czasu lub sił na kontynuowanie projektu, wykonaliście choć część prac. I to na bardzo wysokim poziomie! Liczymy, że weźmiecie udział w którymś z naszych przyszłych konkursów.

A skoro już przypomnieliśmy, że mamy do czynienia z konkursem, to wypada powiedzieć, co z wynikami. Otóż zostaną one ogłoszone w pod koniec tego tygodnia - tak więc bądźcie cierpliwi!

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes