Modelarska Mobilizacja VI - etap 1 - Prace Gregory'ego i blackout_sysa
- Szczegóły
- Kategoria: Konkursy
- Opublikowano: poniedziałek, 31, sierpień 2015 21:46
- Sarmor
Spis treści
Gregory
Pierwszy etap Modelarskiej Mobilizacji upłynął mi głównie pod znakiem przygotowywania modeli – zarówno czyszczenia, jak i szykowania ich pod ikonografię Dol Amroth. Każdy z Rycerzy Minas Tirith miał na sobie 4 Białe Drzewa, które musiałem pracowicie spiłować i zamienić na kotwice z green stuffu (które, czego jestem świadom, wyszły raczej krzywo, ale cóż, przygodę z rzeźbieniem trzeba gdzieś zacząć, prawda?). Ponadto przygotowałem podstawki pod wszystkie konie oraz zacząłem prace nad Księciem Erchirionem. Mimo tego udało mi się też chwycić za pędzel – wszyscy Rycerze mają skończone pancerze, szaty i drewniane elementy, pozostaje mi dodać parę rozjaśnień na skórzanych elementach, od siodeł po rękawice, jak również zrobić im twarze oraz poprawić kilka niedbałych machnięć pędzlem.
W przyszłym tygodniu: malowanie koni, przygotowanie Księcia (tj. wyrzeźbienie mu płaszcza oraz "zmagnesowanie" broni – miecza i lancy) oraz konnego chorążego. Jeśli starczy mi czasu, wezmę się też za pieszą wersję Księcia, który też będzie potrzebował greenstuffowej peleryny.
Tarcze Rycerzy
Rycerze część 1; widać, że twarze są jeszcze niezrobione.
Rycerze część 2; widać parę fuck-upów z brązem wchodzącym na pancerz/proporce, ale będzie to poprawione po zrobieniu twarzy.
Ujęcie ze wszystkimi Rycerzami
Konie gotowe na bycie pomalowanymi
blackout_sys
Jak by powiedział Boromir: "One does not simply clean hard plastic", dlatego ten etap to jedynie przygotowanie figurek – sklejenie, oczyszczenie i zalepienie ubytków.
Paladyn na myszołowie – jeszcze głowa nie sklejona, bo się zastanawiam. czy i jak użyć paladyńskich główek od Mantica zamiast oryginalnej elfiej głowy GW. No i skrzydła oczywiście osobno do malowania.
9 sióstr ujeżdżających pantery – osobno kotki, siodła i jeźdźcy. Kotki są bardzo ładne (choć tylko dwie pozy), ale nie da się skleić idealnie połówek ciał, więc jest jeszcze robota dla zielonej mazi.
Jedna siostra w wersji pieszej i panterzej, która ma robić za dwie wersje bohaterki imiennej.
25 Men-at-arms – 20 mieczników i 5 włóczników. Wziąłem ich więcej na urlop, to się 5 extra przygotowało. A nuż będę miał czas, to kolejną dwudziestkę walnę. Osobno rączki z tarczami i włócznie.
6 Elohi. Spodkładowane, a skrzydła ze zrobionym olejowym washem niebieskim. Na to przyjdzie jeszcze drybrush do białego. Większość części osobno do malowania, bo aniołki mają rączki trzymające miecz oburącz blisko tułowia, więc byłoby ciężko malować.
W następnym etapie rozpoczynam malowanie i przygotowanie podstawek (tudzież minidioramek dla multibasingowanych oddziałów).