logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Modelarska Mobilizacja VI - etap 3

Spis treści

Wczoraj dobiegł końca trzeci, przedostatni etap VI edycji Modelarskiej Mobilizacji. Jak radzą sobie nasi uczestnicy? Kto już prawie skończył, a przed kim jeszcze dużo pracy? Dowiecie się tego z poniższych raportów.

 

 

Raakiz

Ostatnim razem nie dałem żadnego raportu, ale również niewiele miałem do zaraportowania. Tym razem jest wręcz przeciwnie. Tak mnie wzięło jednego dnia na malowanie, że zupełnym przypadkiem skończyłem malować całą bandę. I bardzo się cieszę z tego powodu, ponieważ jakkolwiek modele Malifaux'a bardzo mi się podobają, to jednocześnie ich malowanie potrafi być bardzo męczące. Tak więc przedstawiam zdjęcia i pozdrawiam wszystkich.

marcinmarcin

Całkiem konstruktywne 2 tygodnie: co miało dojechać, dojechało, więc więcej już nie będzie. Zapodstawkowane, spodkładowane, główne kolory i washe ciapnięte na wszystko prócz kilku dziołch – ale one będą na koniec. A kilka figsów skończonych całkiem jakby. Także jak na przechorowany tydzień i multum innych zajęć (w tym sklejenie w końcu bandy do Norsgardu, czym oczywiście się chwalę na zdjęciu, tudzież pobyt na Sabbacie z pokazami Umbry i Wolsunga) całkiem niekiepskie postępy udało mi się poczynić. Zaczynam wierzyć w szczęśliwe zakończenie całego projektu.


Kazan0023

Przez ostatnie dwa tygodnie udało mi się pomalować zbroję na wszystkich modelach piechoty oraz położyć kolor bazowy na podstawki. Na tym etapie obawiam się, że nie będę w stanie ukończyć modeli do końca trwania tego konkursu. Nie zamierzam jednak się poddawać i będę dalej nad nimi pracował. Pozdrawiam wszystkich.

psborsuk

W tym etapie również nie dane mi było za dużo malować. Starałem się jednak zrobić jak najwięcej, aby przed finałem mieć w miarę spokojną sytuację. Niestety, awaria kompa nie ułatwiła mi pracy (schematy malowania poszczególnych oddziałów miałem w wersji online, a ponadto zdjęcia zamieszczam w wersji „surowej”).

Piechota

Skończyłem trzy bataliony piechoty liniowej. W malowaniu różnią się praktycznie tylko kolorami naramienników, lampasów i kołnierzyków. Pierwszy batalion składa się z oficera, sztandarowego i dobosza. Drugi to trzech żołnierzy gotowych do otwarcia ognia, a trzeci to trójka maszerująca dziarsko na pole bitwy. Pozostało umieszczenie ich na podstawkach i ich wykończenie.

Piechota lekka (cztery bataliony) pomalowana kolorami bazowymi i zwashowana. Czeka na detale. 

Artyleria

Skończyłem zarówno obsługę baterii pieszej, jak i konnej. Oficerowi tej pierwszej musiałem dorobić szarfę (zaraz mnie pewnikiem Fromhold zruga) z green stuffu, którą pomalowałem na złoto. Przy działach muszę jeszcze dorobić metalowe opaski wokół lawet, ale to pójdzie raczej szybko. Najwięcej zabawy będzie przy wykańczaniu podstawek, gdyż chciałbym je zrobić trochę bardziej nietypowo, niż normalnie. 

Jazda

Jako że wciąż czekam na figurki huzarów (już do mnie zmierzają galopem), skupiłem się na ułanach. Wewnętrzną, jaśniejszą część spodni pomalowałem Fortress Grey (GW). Niebieskie elementy pokryte zostały Ultramarines Blue (również GW). Drzewce lancy to Battlefield Brown (P3), okucia Boltgun Metal (GW). Wszystkie szare elementy mundurów potraktowałem washem Badab Black (GW) do uzyskania ciemnego odcienia. Żółte elementy ozdobne pomalowałem farbką Sulfuric Yellow (P3). Twarz i dłonie pociągnąłem Dwarf Skin (Valleyo Game Color) i zwashowałem Devlan Mud (GW). 

Konie pomalowałem Battlefield Brown, wychodząc z założenia, że jak się walczy kilka lat poza domem, to się używa takich koni, jakie są pod ręką, a nie szuka śnieżnobiałych czy pegazów. Gotowe modele prezentuję poniżej, czekają tylko na zapodstawkowanie.

Dowództwo

Koń Fryderyka Wilhelma zaczął nabierać barw. Najpierw pomalowałem go na bazowy brąz (Battlefield Brown), później rozpocząłem malowanie uprzęży i siodła.

Nad frontem robót do ostatniego etapu nie bardzo jest sens się rozpisywać. Trzeba po prostu skończyć malować dowódcę i piechotę lekką, wziąć się szybko za huzarów, a na końcu wrzucić wszystko na podstawki i wykończyć je.


brathac

Z uwagi na urlop i zobowiązania rodzinne musiałem spasować w drugim etapie. W trzecim nadgoniłem nieco z robotą. Straceńcy mają zrobionego skinjoba i zaczęte malowanie pomarańczowych kudłów. Kowal run dostanie inny kolor brody, ale jeszcze nie zdecydowałem jaki. Użyte kolory to różne odcienie cielistego, od Dark Flesh (stare GW), przez Tan (Vallejo), Dwarf Flesh (GW) do Elf Flesh (GW).

Kolejny etap to dokończenie włosów i metaliki.

Kacper

Parowy master „Macki Wojny” w Łodzi zbliża się wielkimi krokami, bo zaczyna się on w sobotę 17.10, czyli za niecałe 3 tygodnie. Do pomalowania zostało mi jeszcze: 2 Demonsmithów, 5 Hobgoblinów na wilkach i 26 Infernal Guardów. Na następny etap planuję pomalowanie bohaterów, kawalerii i tylu Infernali, ile zdołam (o ile jakiegoś pomaluję w tym czasie). Resztę piechoty będę musiał pomalować już poza konkursem.

A przechodząc do meritu: Magma Cannon.


blackout_sys

W tym etapie położyłem fioletowy cień pod niebieski na wszystkie modele.

Na niektóre już położyłem podstawowy niebieski.

Skończyłem aero na skrzydłach gryfona.

Położyłem liquid gold Old Gold na pancerz aniołów i złoszowałem.

Zrobiłem podstawę pod mini-dioramy dla oddziałów oraz biedne imitacje świątyni na podstawki aniołów.

Crabsy

W trzecim etapie Modelarskiej Mobilizacji zabrałem się w końcu za malowanie, kiedyś trzeba, koniec konkursu zbliża się nieubłaganie. Tym razem udało mi się pomalować drugiego łucznika oraz poprawić trochę Szlachcica i strzelca numer jeden.

Rozpocząłem też prace nad resztą ekipy. Na razie jeszcze wipy, wyszli dość ciemno, ale jestem dobrej myśli co do rezultatu.  Magowi i bardce, niewidocznym na zdjęciu, na razie zacząłem malować jedynie twarze i ręce.

Nowością na tym etapie jest koń dla Srebrnego Hełma. Postanowiłem go trochę zindywidualizować, rozbudowując mu tylną cześć kropierza. Dodałem również sakwę własnej produkcji, żeby rycerz mógł wozić klamoty, których nie powierzyłby gorszym od siebie. Z drugiej strony konia przewiesiłem tarczę i miecz, bowiem jeździec będzie dzierżył Kopię, a w lewej ręce coś, na co jeszcze się nie zdecydowałem.

I tak oto prezentują się moje dzieła. Prace poruszają się do przodu, nie tak szybko, jakbym chciał, ale przynajmniej nie stoją w miejscu. W ostatnim etapie planuję oczywiście domalować wszystko, ale również przygotować Białego Lwa, jeźdźca oraz drugiego Wojownika Cienia, tak że szykują się dwa tygodnie pełne roboty

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes