logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Just Some Miniatures - Pack Reindeer with Finnish Soldier

W 2013 i 2014 roku opisałem tutaj garstkę metalowych i żywicznych modeli z jednoosobowej manufaktury Just Some Miniatures. W ciągu tych 10 lat ich autor, Propylene, przerzucił się na „rzeźbienie” na komputerze i obecnie sprzedaje figurki do samodzielnego druku na portalu Wargaming3d. Pewien czas temu podrzucił mi kilka swoich dzieł, a wśród nich model idealny na świąteczną recenzję – jucznego renifera wraz z prowadzącym go fińskim żołnierzem. Zapraszam zatem na wycieczkę do północnej Skandynawii!

Rozpoznanie

Renifer z towarzyszem dostępni są w dwóch wersjach, oryginalnej 28 mm i zmodyfikowanej 15 mm. Pierwsza kosztuje 5 dolarów, druga tylko 3,50, przy czym w obu przypadkach mowa o samych plikach – druk trzeba już załatwić samemu. Aby ułatwić nieco zadanie, obie wersje zawierają też pliki ze wspornikami.

Render wersji 28 mm

Gdyby komuś było mało reniferów, Propylene ma w swojej ofercie także sanie ciągnięte przez to zwierzę, Fina uspokajającego renifera i wreszcie parę reniferów bez sprzętu ani ludzkich towarzyszy.

Jakość

Przekazane mi modele zostały wydrukowane przez autora na drukarce Anycubic Photon 2k. Przyszły do mnie bez supportów, więc o najistotniejszym aspekcie obróbki niewiele mogę powiedzieć. Dostrzegłem jedynie kilka drobnym pozostałości po wspornikach, które usunąłem nożykiem i pilnikiem – przy czym radzę uważać podczas oczyszczania rogów 15 mm reniferów, bo łatwo je ułamać, a dość trudno na powrót skleić (o czym się boleśnie przekonałem).

Figurki wydrukowano z pomarańczowej, wyjątkowo niefotogenicznej żywicy. Starałem się nieco ją przyciemnić brązowym washem, ale nie do końca mi to wyszło… Przepraszam zatem za jakość zdjęć w tym tekście.

Zacznijmy od 28 mm żołnierza. Figurka przedstawia fińskiego żołnierza w zimowym umundurowaniu (które wyróżnia się kurtką o czterech kieszeniach i kanciastymi „lapońskimi” butami), z torbą na jednym ramieniu i karabinem Mosin-Nagant na drugim. Idzie powoli naprzód, prowadząc renifera na trzymanym w rękach powrozie.

(Gdyby ktoś chciał przerobić mundur na letni, wystarczy zaokrąglić nosy butów, by wyglądały na zwykłe wojskowe buty z wysoką cholewą, i pozbyć się dolnych kieszeni kurki – choć te nie rzucają się specjalnie w oczy).

Elementy munduru i wyposażenia zostały poprawnie odwzorowane, a wszelkie detale są wyraźne, choć przez żywicę nie wszystkie widać na zdjęciach (a i gołym okiem trzeba się czasem dobrze przyjrzeć). Jedynie sznur jest gładki – znacznie lepiej by się prezentował z zaznaczonymi splecionymi włóknami.

Choć lufa karabinu i końcówka liny mogą wydawać się narażone na ułamanie, to są na tyle grube, by wytrzymały przypadkowe potrącenie czy nawet upuszczenie figurki.

Renifer ma całkiem pokaźne poroże, wyraźnie zaznaczone oczy, nozdrza, pysk i kopyta (znów kiepsko widoczne na zdjęciach) oraz ładną fakturę bardziej kudłatej sierści na szyi i nad kopytami… a ponadto rzeźba nie pozostawia wątpliwości, że mamy do czynienia z samcem, co jest nawet miłą odmianą po jakże często spotykanych „cenzurowanych” zwierzętach.

Wyposażenie zwierzęcia obejmuje uprząż na szyi oraz pasy na korpusie trzymające kawałek materiału, na którym ułożono zasadniczy ładunek: dwa wielkie plecaki z trzema pomniejszymi komorami i zwiniętą płachtę na grzbiecie. W przypadku tych elementów również mamy do czynienia z wyrazistymi detalami, a także drobnymi akcentami jak zwisający z prawej pasek czy przyczepiony do lewego plecaka kubek (wydrążony w środku!).

Przejdźmy do wersji 15 mm. Obie figurki mają nieco pogrubione wystające elementy – linę, karabin czy rogi – a dodatkowo żołnierz ma nieco powiększoną głowę, co upodabnia go do 15 mm żołnierzy od innych producentów. Z racji wielkości modeli ich detale są nieco mniej wyraźne, ale nie odstają od tego, co oferuje tradycyjna konkurencja (może z wyjątkiem wzorów Battlefrontu z twardego plastiku).

Do zestawów w dwóch skalach dostałem też „gołego” renifera, który poza brakiem uprzęży i ładunku niczym się nie różni od swojego jucznego kolegi. Można go kupić we wspomnianym wcześniej zestawie o nazwie Reindeers, w którym znajdziemy też samiczkę.

Porównanie

Ze względu na ubogą kolekcję 28 mm Fina z reniferem porównałem wyłącznie do figurek Warlord Games – ale nie oszukujmy się, to właśnie do nich mają przede wszystkim pasować modele JSM. Po prawej stoi stary amerykański piechur (w sprzedaży jest już nowszy zestaw plastikowy) oraz nowszy niemiecki grenadier. Jeśli weźmiemy poprawkę na pochyloną pozę Niemca, to ma on właściwe te same proporcje, co omawiany Fin.

Na fotce z 15 mm reniferem jest już bardziej tłoczno. Od lewej mamy: nowszego Niemca od Plastic Soldier Company, starego Rosjanina od PSC, metalowego Fina od Battlefrontu, plastikowego Niemca BF-u i Rosjanina od Petera Piga. Drukowany fiński żołnierz od Just Some Miniatures dobrze pasuje do większości z nich, może poza popadającymi w skrajności produktami PSC.

Podsumowanie

Choć moje zdjęcia niekoniecznie o tym świadczą, juczny renifer z fińskim żołnierzem od Just Some Miniatures są świetnymi, szczegółowymi modelami zarówno w 28 mm, jak i 15 mm. Z jednej strony ich tematyka jest nietypowa i niszowa, z drugiej autor zadbał, by jego rzeźby pasowały do najpopularniejszych linii. Jeśli zatem macie dostęp do drukarki 3d, bardzo polecam zainteresować się ofertą JSM.

Na koniec – nieco w kontrze do nienajlepszych zdjęć – chcę Wam pokazać, co można wyciągnąć z pomalowanego modelu.

Widoczną powyżej parę pomalował Chris Hindmarsh, a więcej zdjęć tej pracy możecie znaleźć tutaj.

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes