logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Tamiya - Mesozoic Creatures

Choć prehistoryczne gady mogą nie kojarzyć się zbytnio z grami figurkowymi, są całkiem wszechstronne: mogą z nimi walczyć anachroniczni jaskiniowcy, najróżniejsi podróżnicy w czasie, odkrywcy zaginionych światów, pechowi goście parku rozrywki czy najróżniejsi bohaterowie fantasy z wojownikami ery hyboryjskiej na czele. Dlatego gdy w jednym ze sklepów modelarskich znalazłem nieco leciwy, ale za to niedrogi zestaw Mesozoic Creatures od słynnej japońskiej firmy Tamiya, postanowiłem zaryzykować i sprawdzić, czy zawarte w nim figurki nadadzą się do grania.

Rozpoznanie

Omawiany zestaw wydany został w 1994 roku, zapewne na fali dinozauromanii po premierze Parku Jurajskiego. Choć minęło już 30 lat, modele dalej są w sprzedaży i bez trudu można je namierzyć w polskich sklepach w cenie 40–50 złotych.

Pakowanie

Stworzenia z Mezozoiku są pakowane w typowe modelarskie pudełko z osobnym wieczkiem. na którym widnieją rysunki wszystkich sześciu gadów wraz z podpisami.

Ramki zostały dodatkowo umieszczone w przezroczystej plastikowej siatce na wypadek, gdyby któraś z części urwała się w transporcie. Oprócz ramek w pudełku znajdziemy też dwie ulotki: instrukcję składania modeli i poradnik opisujący podstawy obróbki (wycinanie, usuwanie linii podziału itd.).

Montaż i jakość

Na dwóch niezbyt gęsto wypakowanych ramkach oznaczonych literami A i B znajdziemy sześć kilkuczęściowych prehistorycznych gadów:

  • archeopteryksa (2 części + podstawka),
  • hipsylofodona (4 części + podstawka),
  • owiraptora (4 części + podstawka),
  • młodego parazaurolofa (6 części),
  • młodego tyranozaura (8 części + podstawka),
  • niesprecyzowanego prehistorycznego krokodyla (2 części).

Modele wykonano z twardego plastiku, który dobrze reaguje z klejem do plastiku – choć muszę zaznaczyć, że od paru lat używam wyłącznie kleju Tamiyi i byłbym zdziwiony, gdyby nie dało się nim skleić modeli tej firmy.

Jakość odlewu nie budzi zastrzeżeń, choć w przypadku pokrytych łuską gadów usuwanie linii podziału było nieco żmudniejsze niż zwykle. Na moich egzemplarzach nie trafiłem jednak na żadne nadlewki, których można się spodziewać po starszych modelach.

Niestety gorzej wygląda spasowanie elementów. W przypadku znacznej większości są pewne luzy i w rezultacie każdy z sześciu gadów ma po złożeniu szpary, które trzeba będzie załatać jakąś masą modelarską. Ten etap prac jeszcze przede mną, dlatego na poniższych zdjęciach widać wszelkie niedociągnięcia twórców.

Dwa największe modele – parazaurolof i tyranozaur – mają ciała złożone z dwóch połówek, które trzeba do siebie dopasować. W teorii powinny w tym pomagać układ bolców i otworów, ale w praktyce bolce są zbyt cienkie i nie sprawdzają się aż tak dobrze, jak powinny.

Na korpusie tyranozaura są dwa zagłębienia, do których należy dopasować wypustki w przednich łapach. Kłopot w tym, że przednie łapy… nie mają tych wypustek. Nie jest to jakieś wielkie utrudnienie, ale ewidentnie projektantom coś nie wyszło.

Pomimo tych zastrzeżeń do montażu złożenie wszystkich sześciu gadów nie jest żadnym wyzwaniem i nawet mniej doświadczeni modelarze powinni sobie z tym poradzić.

Ponieważ mamy do czynienia ze zwierzętami, detale ograniczają się do łusek, pazurów, oczu i zębów (oraz piór). Większość tych szczegółów – w szczególności faktura pokrytej łuskami skóry – jest znacznie delikatniejsza niż w modelach tworzonych z myślą o graczach, więc pomalowanie może wymagać nieco innych metod.

Dla tyranozaura, owiraptora i hipsylofodona przewidziano nieduże podstawki o fakturze kamienistego podłoża. Każdy z tych dinozaurów ma u jednej ze stóp kołek do zamontowania w podstawce, który trzeba odciąć, jeśli chcemy im sprawić typowe podstawki do gry. Z kolei mniejsza, owalna podstawka archeopteryksa jest całkiem gładka.

Przejdźmy teraz do poszczególnych modeli, zaczynając od największego: młodego parazaurolofa. Model ma około 11 cm długości i 4,5 cm wysokości, więc nie będzie dorosłym okazem ani w 1/35, ani w 1/56 (czyli growym 28 mm), choć w tej drugiej skali brakuje mu zaledwie jakichś 3 czy 4 centymetrów długości. Z uwagi na roślinną dietę w trakcie rozgrywek będzie raczej robił za element tła lub zwierzynę do upolowania – chyba że wpadnie w panikę, wtedy z pewnością może kogoś stratować.

Tyranozaur nie robi aż takiego wrażenia, jakiego można by się spodziewać po tym słynnym gatunku. Przede wszystkim jest naprawdę nieduży (przy 10 cm długości może robić za dorosłego osobnika dopiero w skali 1/100 – choć warto wspomnieć, że tyranozaury miały też mniejszych krewnych), a do tego ma dość mało drapieżną pozę. Mimo to jako jeden z nielicznych drapieżników w tym zestawie może aktywnie uczestniczyć w toczonych na stole starciach.

Prawdziwą gwiazdą tego zestawu jest za to niesprecyzowany przedstawiciel krokodyli. Ma wyraźniejsze łuski od dinozaurowych towarzyszy, jest całkiem spory (gdyby się wyprostował, miałby jakieś 13 cm długości), a rozwarta paszcza nie pozostawia wątpliwości co do jego krwiożerczych zamiarów. Na dodatek może się sprawdzić nawet w systemach historycznych czy wszelkich innych rozgrywkach, gdzie dinozaury nie będą aż tak dobrze widziane (choćby ze względu na gust graczy).

Dalej mamy owiraptora, który z całej szóstki wyróżnia się najbardziej dynamiczną pozą. Ponieważ mamy tu już do czynienia z dorosłym dinozaurem wykonanym w skali 1/35, jest spory w zestawieniu z 28 mm figurkami. Ze swoim charakterystycznym dziobem nie wygląda może na bardzo groźnego, ale przy tych rozmiarach nie lekceważyłbym go – szczególnie że istnieją różne hipotezy na temat jego diety.

Hipsylofodon jest nieco mniejszy od owiraptora, ale wciąż dorównuje wzrostem 28 mm ludkom. Prezentuje się też całkowicie niegroźnie, więc na stole będzie raczej pełnił te same role co parazaurolof (minus tratowanie ludzi).

Ostatni z modeli, archeopteryks, to niestety największe rozczarowanie tego zestawu. Ma co prawda całkiem wyraźne pióra, to jego korpus i głowa są niemal całkowicie pozbawione detali, a do tego dochodzi dziwna poza z rozpostartymi skrzydłami i pochylonym do przodu ciałem… Wielka szkoda, bo to mógł być jeden z ciekawszych modeli z tego pudełka.

Porównanie

Ponieważ pudełko zawiera sześć różnych zwierząt, zamiast standardowego porównania kilku wybranych figurek z z różnymi modelami z mojej kolekcji zdecydowałem się zrobić zdjęcie każdemu z gadów w towarzystwie dobrze Wam znanego awanturnika z Mordhem i nieco drobniejszego czarodzieja z Frostgrave.

Podsumowanie

Pomimo kiepskiego spasowania modeli i sporego rozczarowania, jakim okazał się archeopteryks, nie żałuję zakupu zestawu Mesozoic Creatures. Świetny i wszechstronny krokodyl z pewnością zagości wkrótce na moim stole, a tyranozaur, owiraptor i dwaj roślinożercy też pewnie wezmą kiedyś udział w pulpowych rozgrywkach z figurkami 28 mm lub 1/72. Może ich mały, opierzony towarzysz też do nich dołączy po podciągnięciu malowaniem.

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes