Modelowanie podstawek 4 - steampunkowy las cz.1
- Szczegóły
- Kategoria: Modelarstwo
- Opublikowano: poniedziałek, 08, marzec 2010 22:09
- eiko2
Witam w 4 części "modelowania podstawek krok po kroku"! W dzisiejszym odcinku zajmiemy się modelarską stroną wykonania podstawki pod Woldwatchera armii Orboros (Warmachine/Hordes). Motywem przewodnim tego projektu będzie natura wchłaniająca fragment miasta. Zapraszam!
Przygotowania
Do przygotowania tej podstawki potrzebne będą:
- glina samoutwardzalna,
- drut miedziany,
- kleje wikol oraz superglue,
- piasek,
- kamyki,
- Green Stuff,
- osłonki nasion brzozy
oraz:
- skalpel,
- narzędzia do rzeźbienia w Green Stuffie,
- wiertarka z małym wiertłem.
Planowanie
Ponieważ ten projekt zakłada umieszczenie na niedużej podstawce sporej ilości elementów, konieczne jest wstępne ich rozplanowanie.
Modelowanie
Modelowanie podstawki zaczynamy od ulepienia z gliny szkieletu pnia ściętego drzewa. Nawiercamy kilka otworów i wklejamy w nie zgięte szpilki - dzięki temu pień nie odpadnie po zaschnięciu masy.
Następnie wokół szpilek budujemy szeroki walec (podstawa pnia), do którego dodajemy cieńsze odnogi - korzenie.
W zaznaczonym uprzednio miejscu naklejamy lampę uliczną (lampa pochodzi z zestawu Sanctum Imperialis firmy Games Workshop).
Nadeszła pora na pokrycie kilku miejsc brukiem. Do kwadratowego pręta przyklejamy 4 kawałki plasticardu - to nasza "forma kostki brukowej".
Na zaznaczonych polach rozprowadzamy dość cienko Green Stuff i odciskamy kostki. Wzór jest tylko i wyłącznie kwestią gustu, ale dobrze by było, gdyby przerwy między kamieniami nie były zbyt duże.
Bierzemy przedmiot o szorstkiej fakturze (idealna jest podstawka oklejona piaskiem) i odciskamy go na kostkach.
Zostawiamy podstawkę na 24 godziny, by wszystko wyschło.
Modelowanie 2
Szkielet pnia pokrywamy Green Stuffem, wygładzamy górną powierzchnię.
Nadajemy naszemu ściętemu drzewu fakturę. Wykonujemy krótkie poziome nacięcia, następnie dużo dłuższe pionowe. Na koniec lekko spłaszczamy uzyskane "fałdy". Green Stuff schnie wolno, więc mamy czas na zabawę.
Szczyt pnia dociskamy płaskim narzędziem tak, żeby kora lekko wystawała ponad płaską powierzchnię. Wykonujemy koliste żłobienia wokół obranego środka pnia, następnie dodajemy pęknięcia biegnące od środka w stronę kory.
Pora na posadzenie bluszczu. Wiercimy kilka małych otworków, potem wklejamy w nie miedziany drut, który luźno oplatamy wokół lampy.
Teraz najżmudniejsza część pracy - przyklejanie listków. Bierzemy nasze osłonki nasion brzozy, oddzielamy od nasion i pojedynczo przyklejamy do drutów. Pęseta, szybkoschnący klej i szczypta cierpliwości będą co najmniej niezbędne.
Na koniec przyklejamy kilka kamyków, pokrywamy puste powierzchnie wikolem i zasypujemy piaskiem. Całość pozostawiamy do wyschnięcia.
Podsumowanie
Jeśli dotarliście do tego momentu, to nie zabraknie Wam cierpliwości, by poczekać do jutra na część 2 - malowanie. Zapraszam do wypróbowania powyższych rozwiązań i dzielenia się wynikami!
